[Fairy Potion] - Meow. <3
ʟᴀʏᴏᴜᴛ ʙʏ © ᴍ ᴏ ᴄ ʜ ᴀ
The layout was made specially for me.
All links open in a new tab.

 Inspirations.
Macie jakieś inspiracje na wiosne? U mnie górują teraz pastelowe kolory i w ogóle wszelakie dziewczęce kompozycje (oh noł). Zdążyłam również zrobić porządek na głowie; pozbyłam się wypłukanego turkusu i zamieniłam go na mahoniowo-brązowe-rude-coś. Chciałam być ruda, ale cóż. Źle dobrana farba. Kiedy się troche wypłucze, to uderzę w inny odcień, bardziej r u d y i płomienny. Ewentualnie czerwony. ._. Postanowiłam, że kolorowe włosy nie są na razie dla mnie, dopóki nie mam ich zbyt długich. Kolorowe włosy prezentują się o wiele lepiej na dłuższych włosach, niestety.

Wracając do moich inspiracji...


























 What's in your bag?

Jakoś tak jest mi niefajnie, bo dzisiaj rodzice wyjechali do Polski na dwa tygodnie. Zostawili biedną mnie samą. ._. Dodatkowo zabrali aparat. Na szczęście udało mi się uchwycić kilka zdjęć, żeby stworzyć nową notke, więc nie ma co narzekać. Naprawiłam też funkcję komentowania bloga, z czego jestem cholernie dumna. X D

Oglądając ostatnio jakiś iście babski program (To chyba było TVN Style!) natknęłam się na osoby pokazujące "Co chowają w torebce". Widziałam też kilka takich akcji na blogach, więc postanowiłam być fajna i też pokazać, co zazwyczaj mam w torebce (Podarujmy sobie pokazywanie sterty śmieci, papierków itd, które RÓWNIEŻ się w niej walają). 
1. Szczotka do włosów, która przeszła już wiele. Jestem zła i obrzydliwa, bo nie czyszciłam jej od dawna. Znajdują się na niej wciąż różowe włosy, które trzymam tam z sentymentu. ._.
2. Lusterko otwierane. Z chińskiej dzielnicy, m u s i a ł a m je mieć.
3. Moja jedyna pomadka, jaką posiadam, chyba ma już 10 lat, ale to nic. <3 Nivea rządzi, biczys.
4. Mój iście chineczkowy długopis za funta. Zawsze go posiadam w torebce.
5. Mickey Mousowy portfel, który wielbię. ._.
6. Okulary, bo jestem wyjątkowo ślepa, jeśli chodzi o odległość. To trochę męcząc nie widzieć numeru autobusu, który podjeżdża do przystanku.
7. Mój zmasakrowany telefon Sony Ericsson Xperia. I jego zajebisty puszkowy breloczek.
8. Oh, moje zboczenie i jakże wielki sekret. Dwa japońskie tamagotchi. ._.'
9. Cóż... Chowam tam coś wyjątkowo BABSKIEGO.



Moja mama jest skarbem, jeśli chodzi o wyszukiwanie rzeczy z odzysku. W jej łapki wpadła naprawdę cudowna parasolka, którą odrazu przytaszczyła mi. Jestem jej za to wdzięczna, bo parasolka naprawdę prezentuje się niesamowicie. Ma jednak uszkodzenie przy jednym z drutów, będę musiała posłużyć się kropelką, oraz złapać uszkodzony rant nitką. Przy każdym drucie zwisa serduszko, trochę hałasują, gdy się z nią chodzi, ale kogo to obchodzi? ._.







 boom.
Po generalnym (bardzo!) remoncie, powracam z pierwszą! notką. Niestety pod wpływem porządkowego impulsu, z jakim szalałam podczas zmian na tym blogu, usunęłam wszystkie poprzednie notki. =.='' Zebrałam jednak zbiór moich tandetnych makijaży i dostać się do nich możecie poprzez górne menu o tam, tam <pokazuje łapką na górne menu>. Przy wyglądzie miałam sporo przygód takich jak niedziałające podstrony, dlatego też moje portfolio i makijaże znajdziecie w formie zwykłych notek, a nie stron. Wstawianie gadżetów pod szablon zewnętrzny również mi nie działo, więc musiałam wrócić do klasycznych szablonów, powstawiać gadżety, kopiować z źródła strony ich kody, przywracać aktualny szablon i ręcznie wstawiać je w kod. Tragedia. ._.  Na szczęście teraz już wszystko działa (oby); jestem dumna ze znalezienia tak super szablonu z wbudowanym cboxem, jak i samodzielnego stworzenia tego tam profilowego avatarka po lewej. (Niech żyje początkujący digital art) :3



W zeszłą niedziele towarzyszyłam mamie na zakupach. Ja sama nie planowałam nic kupować jako, że mój portfel świecił pustkami (Dosłownie). W sumie, to poszłam z nią tylko, żeby jej doradzić i rozejrzeć się za obiektami westchnień. Oczywiście, kilka takich obiektów sobie upatrzyłam (Były  zupełnie nie w moim stylu, ale co tam!) Do Deichmanna weszłam rozejrzeć się za turkusowymi tramplami "żeby do włosów pasowały". Wyszłam z czymś, nad czym śliniłam się z dobre pół godziny i czymś, co kompletnie nie pasuje do NICZEGO, co czai się w mojej szafie. Kremowe balleriny z błyszczącą kokardką. Oł maj gad. 







| Newer posts»

Copyrighted © TeaCakeHouse. All rights reserved. Thank you.
View with Google Chrome in a 1280 x 800 SR. Inspired by Kaith, Images from Cursor from Images from